Dość już Placu Zbawiciela, dziś króluje nadwiślańska klubo kawiarnia Czuły Barbarzyńca. Jest to miejsce wyjątkowe - zewsząd wylewają się książki, w pomieszczeniu unosi się zapach farby drukarskiej. Powciskane miedzy szafki stoliczki i krzesła gwarantują chwilę wytchnienia. Najpierw myszkuje się po regalach pełnych wyjątkowych książek, następnie kupić coś do picia lub jedzenia i rozkoszować się chwilą.
Kawa jest średnia ale tu nie o kawę chodzi lecz o atmosferę, Czuły za to może się pochwalić rewelacyjna gorącą czekoladą. Na pochwałę zasługuje także sernik. Kuszący jest tez pokaźny wybór herbat. Ceny ogółem nie przekraczają 10 zł =)Reszta jedzenia nie powala na kolana ale jakoś ujdzie.
W lokalu obowiązuje samoobsługa, niestety bar dość często stoi pusty. Obsługa nie zawsze ma dobry humor.
Największą wadą Barbarzyńcy, spowodowaną zresztą jego popularnością, jest tłok i czasami ciężko w ogóle znaleźć miejsce. Ale to nie powinno odstraszać. Czuły Barbarzyńca to naprawdę rewelacyjne miejsce!
Organizowane są przeróżne spotkania kulturalne miedzy innymi z autorami książek.
wspomagałam się strona gastronauci.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz