środa, 30 października 2013

Szczecińska Barma

W ten weekend miałam przyjemność odwiedzić Szczecin, miasto nie urzekło mnie tak jak Wrocław, ale za to znalazłam świetne miejsce na zarówno śniadanie obiad jaki i  kolację. Brama Jazz Cafe jak sama nazwa mówi wykończona jest w styl Jazowym. Muzyczny klimat towarzyszy nam zarówno przy stolikach jaki i w toalecie. Polecić mogę właściwie wszystko, od kawy i bezalkoholowego mojito do wspaniałego pesto i makaronu z owocami morza! Spośród czterech dni spędzonych w Szczecinie odwiedziłam bramę kilkukrotnie i pozostały mi bardzo smaczne i pozytywne wspomnienia. Oprócz wyśmienitego jedzenia w Bramie jest także przemiła obsługa, jedynym minusem jest długi czas oczekiwania na zamówienie. Brama przepięknie prezentuje się na środku jednego ze szczecińskich skrzyżowań blisko zamku książąt pomorskich, głównego zabytku szczecińskiej architektury. 

Streszczając w kilku słowach to designerska kawiarnia w zabytkowej Bramie Królewskiej z darmowym WIFI. Modne miejsce z kuchnią i muzyką ze smakiem. Co ciekawe w bramie odbywają się także liczne koncerty i wydarzenia kulturalne. 

Adres: Szczecin, Plac Hołdu Pruskiego 1




niedziela, 20 października 2013

Loft, Między Słowami, Chillout

Opisując popularne warszawskie kawiarnie, nie możemy zapomnieć o tych znajdujących się w okolicach ulicy Chmielnej. Większość z nich przeżyła już lata swojej świetności ale wciąż odwiedza je chętnie warszawska młodzież. 

Cafe loft znajduje się na rogu Chmielnej i Złotej, pochwalić może się bardzo przyjemnym tarasem ocieplanym w zimie nowoczesnymi przenośnymi piecykami. Z owego balkonu, rozpościera się widok na Pasaż Wiecha. Loft pochwalić się szerokim wyborem liściastych herbat, które jako jedyne w tym lokalu są w przystępnej cenie. Osobiście polecam Oriental Latte :) Obsługa raczej niezbyt przyjemna, gdy nadchodzą zimniejsze dni odmawia serwowania zamówień na dworze.

Adres: Warszawa, Złota 11

Między Słowami, lubię to miejsce gdyż jako jedno z niewielu jest po prostu przytulne. Na zewnątrz znajduje się sporo stolików, dzięki czemu wygodnie jest siedzieć większą grupa znajomych. W środku zaś panuje półmrok i spokojna atmosfera, w szufladkach znajdują się listy zawierające zwierzenia różnych ludzi, którym zdarzyło się odwiedzić tę kawiarnię. Kawa średnia, polecam Chai! Smaczne tosty i kanapeczki, niestety porcje nie proporcjonalne do ceny.  Z napojów zimnych najsmaczniejszy koktail bananowy.

Chillout Factory czyli stałe miejsce na mojej mapie Warszawy. Przyjemnie, przemiła obsługa miejsce jak sama nazwa mówi stworzone do chillowania. Drogo ale smacznie polecam także na piątkowe wieczory chodź wtedy raczej o miejsce jest trudno, ale warto!!! Super drinki, oczywiście te  bezalkoholowe ;)! 

poniedziałek, 14 października 2013

Wrocławskie rewiry

W ten weekend miałam przyjemność gościć we Wrocławiu i jestem oczarowana urokiem tego miasta. Jak można się spodziewać tak jak Wawa posiada mnóstwo ciekawych miejsc, skupmy sie jednak na tych "kawowych".

Przyjezdnym na śniadanko mogę polecić "Central Cafe", znajdującą się nieopodal starówki. Polecam pyszne bajgle z ciekawie dobranymi składnikami, owsianki i jogurciki z musli, lemoniada oraz wyśmienitą kawę. Gorzej z czasem oczekiwania i błędami w zamówieniach ale warto! Wystrój w stylu retro, ładne lustro w łazience tak jak w pobliskiej rowerowej kawiarni ze smaczną herbatką i oryginalnym designem wnętrza.

Adres: Wrocław, Świętego Antoniego 10


Kolejnym miejscem godnym uwagi jest Moniseur Cafe, przypomina trochę warszawskie Charlotte, taka francuska śniadaniarnio, lunchownia. Szczególnie polecam suflecik z czekoladą i chilli oraz cremy brulee. Moniseur dzieli lokal z Burgerownią Burger Love, bardzo smaczne burgery w dość wysokich cenach, samo miejsce przytulne. 

Adres: Wrocław, Więzienna 31

środa, 9 października 2013

Czuły Barbarzyńa

Dość już Placu Zbawiciela, dziś króluje nadwiślańska klubo kawiarnia Czuły Barbarzyńca. Jest to miejsce wyjątkowe - zewsząd wylewają się książki, w pomieszczeniu unosi się zapach farby drukarskiej. Powciskane miedzy szafki stoliczki i krzesła gwarantują chwilę wytchnienia. Najpierw myszkuje się po regalach pełnych wyjątkowych książek, następnie kupić coś do picia lub jedzenia i rozkoszować się chwilą. 

Kawa jest średnia ale tu nie o kawę chodzi lecz o atmosferę, Czuły za to może się pochwalić rewelacyjna gorącą czekoladą. Na pochwałę zasługuje także sernik. Kuszący jest tez pokaźny wybór herbat. Ceny ogółem nie przekraczają 10 zł =)Reszta jedzenia nie powala na kolana ale jakoś ujdzie.

W lokalu obowiązuje samoobsługa, niestety bar dość często stoi pusty. Obsługa nie zawsze ma dobry humor.

Największą wadą Barbarzyńcy, spowodowaną zresztą jego popularnością, jest tłok i czasami ciężko w ogóle znaleźć miejsce. Ale to nie powinno odstraszać. Czuły Barbarzyńca to naprawdę rewelacyjne miejsce! 

Organizowane są przeróżne spotkania kulturalne miedzy innymi z autorami książek.

Adres: Warszawa, Dobra 31
WWW: czuły.pl
                  
wspomagałam się strona gastronauci.pl

sobota, 5 października 2013

Czas na domową kawę

Dziś w Warszawie mamy słoneczny jednak chłodny dzień, najchętniej nie wychodziłoby się spod cieplej kołderki. Czas jednak się roznbudzić, proponuję wiec sprawdzony przeze mnie przepis na domowe cappuccino(wg.kuchniaplus.pl:)


Składniki:
1 szklanka wody 
¼ szklanki drobno mielonej kawy espresso 
1 szklanka mleka 
cukier, opcjonalnie

Przygotowanie:
Wlać wodę do dolnej części maszynki do kawy typu „moka”. Włożyć filtr, wsypać kawę i lekko ją ugnieść. Postawić maszynkę na małym ogniu i gotować ok. dwóch minut. Kiedy woda przestanie bulgotać i znajdzie się w górnej części maszynki, zdjąć z ognia. Tymczasem wlać mleko do kubka o pojemności co najmniej 450 ml i podgrzać w kuchence mikrofalowej. (Można też podgrzać mleko w rondelku na kuchni i przelać do kubka). Włożyć do kubka małą rózgę i szybko obracać nią między dwiema dłońmi ok. 20 sekund, aż mleko się spieni. Wlać do kubka kawę, posłodzić do smaku i podawać. 



Smacznego

środa, 2 października 2013

My'o'My

Połączenie surowej, wszechobecnej bieli z poduchami w ciepłych odcieniach. Dwupiętrowa kawiarnia usytuowana jest w samym centrum miasta, choć trzeba się trochę natrudzić, aby trafić. 

W środku nie ma zbyt dużo miejsca – kilka stolików na krzyż - pomieszczenie jest niezwykle wąskie, ale paradoksalnie mieści się sporo osób – stąd też może ten klimat. Drugie piętro trochę bardzie przestrzenne. Ograniczone miejsce rekompensuje działający letnią porą ogródek. My'o'My to miejsce spotkań ludzi ze środowiska artystycznego.


Przejdźmy do meritum, kawa a szczególnie espresso nie z tej ziemi! Nie jestem też w stanie przejść obojętnie obok domowych ciast – coś nie do opisania. Na uwagę zasługują też smaczne bajgle. Jeśli chodzi o zupy, są smaczne ale za niższą cenę można w innych kawiarniach skosztować równie dobrych. 


My'o'My ze względu na swój artystyczny charakter, oferuje wiele wydarzeń kulturalnych, a także wystaw. Wspiera również Polską Akcję Humanitarną :) Bierze też udział w organizowanym co jakiś czas Urban Markecie.

Nie ukrywam, że jedynym, ale sporym minusem My'o'My jest obsługa – ludzie sprawiający wrażenie, jakby znaleźli się tam przypadkiem, albo pracowali za karę. Mimo wszystko lokal godny uwagi. Polecam!

Uwaga oferta limitowana: przepyszny bajgel o nazwie Koza z figą :)

Adres: Warszawa, Szpitalna 8
FB: https://www.facebook.com/pages/myomy/


                

wspomagałam się stroną gastronauci.pl